Minął rok. 19 stycznia 2022 roku zmarł Marek Grala – poeta. Bardzo ważna postać dla Płocka, dla wielu młodych ludzi próbujących swoich sił w literaturze, filmie, teatrze. Nasz kolega. Zamiast wspomnień chcemy przypomnieć jeden z jego wierszy.
„Ballada o poecie” z tomu „Pejzaż domowego ogniska”
żyje w monotonii życia i autonomii śmierci
ma swoją ulubiona porę roku
i swoje ulubione narzędzie zbrodni
nikt nie wie
na ile jest wewnętrzny
na ile zewnętrzny
zastanawia się
czy ulicę na której mieszka
wybrał sobie sam czy ją przydzielono
i miasto i ojczyznę
na ile sam wybiera przyjaciół i wrogów
na ile oni jego wybierają
stara się
patrzeć sobie w oczy i na ręce
lecz nie potrafi przewidzieć
swego kolejnego ruchu
nie potrafi się śledzić
wciąż oskarża się, skazuje i uniewinnia
odmawia zeznań i sam dobrowolnie je składa
przeciw czemuś protestuje
na coś się godzi
już nie wie czy między snem a przebudzeniem
potrafi jeszcze śnić i marzyć
czy jest już siebie pewny
czy dałby sobie za siebie uciąć głowę
czy waży słowa
przybiera na wadze czy traci
w karnawale słów tańcząc na linie
wciąż przebiera w rzeczach i nastrojach
przebiera w kobietach
przebiera w bogach
zmieniając płaszcz węża na skórę drzewa
poświęca ostatnią kroplę siebie
przelotnym jaskółkom i codziennym mięsożercom
Utwór „Rzeki snu” w wykonaniu grupy Monastyr, słowa Marek Grala.