Chapeau bas, Monsieur Chaplin! Kino za Rogiem żegna…

 Z biblioteki Kina za Rogiem odchodzą dwa arcydzieła światowego kina – Światła wielkiego miasta i Dzisiejsze czasy, których autorem jest Charles Chaplin. Zapraszamy na ostatnie pokazy 22 i 25 kwietnia.

Wielu myśli: ten Chaplin to nie dla mnie. To takie trochę głupie. Te wszystkie slapstickowe gagi, ten Tramp w za dużych butach z melonikiem i laseczką i wąsem à la Adolf… Pewnie pamiętacie te niedzielne leniwe popołudnia przed telewizorem „W starym kinie”, w którym mało było widać, bo to stare i podrapane. W dodatku nieme. Owszem śmieszne, nawet bardzo, ale…

Ale to pozory, bo pod warstwą śmiechu zwykle była ukryta głębsza myśl. Chaplin błaznował, ale nie był błaznem. Jego satyra była ostra i celna. Co sprowadziło na niego nieszczęście i niechcianą, wieloletnią banicje.

Dzisiejsze czasy to błyskotliwa satyra na współczesność, zadziwiająco aktualna, choć film miał premierę 80 lat temu. Historię Małego Włóczęgi, robotnika w fabryce można dziś odczytać w kontekście doświadczeń pokolenia, któremu przyszło zmierzyć się z ciemnymi stronami polskiej transformacji, doświadczeń współczesnego prekariatu, którego bezlitosna ekonomia zmusza do pracy na „śmieciówkach”. Dla których lokaut („zamknięcie przedsiębiorstwa i zwolnienie pracowników w celu zmuszenia ich do przyjęcia gorszych warunków pracy”) to nie tylko dziwnie brzmiące słowo, ale własne doświadczenie związane z upokorzeniem i uprzedmiotowieniem.


Geniusz Chaplina polega na tym, że podaje nam to w komediowej formie, że w kinie śmiejemy się do rozpuku (te żarty w ogóle się nie zestarzały), ale jest też czas na refleksję.

Wybitny talent Chaplina objawił się również w Światłach wielkiego miasta. To słodko-gorzka, a jednocześnie jedna z najpiękniejszych historia o miłości… włóczęgi do niewidomej kwiaciarki. Charlie – Tramp zdobywa pieniądze na operację ukochanej, która niemal do końca jest przekonana, że ma do czynienia z zamożnym dżentelmenem.

Kiedy w 1931 roku Chaplin kończył zdjęcia do „Świateł …”, już od 4 lat trwała epoka kina dźwiękowego. Mimo to, uparł się, by nakręcić film niemy. Decyzja ta przerażała producentów przekonanych, że „Światła wielkiego miasta” nie wytrzymają konkurencji filmów z dialogami. Rację jednak miał Chaplin, który jeszcze raz podbił bez reszty serca publiczności. „Światła wielkiego miasta” to kwintesencja kina niemego, którego możliwości i środki wyrazu Charles Chaplin opanował do perfekcji.

Ta perfekcja widoczna była już podczas pracy nad filmem. Do historii kina przeszła scena kupowania kwiatów od niewidomej kwiaciarki (wideo powyżej). Podczas jej kręcenia Chaplinowi nie podobał się sposób przedstawienia ważnej dla filmu pomyłki (wzięcia włóczęgi za bogacza) dlatego zrobił… 342 duble, aby osiągnąć zamierzony efekt.

Filmy został poddany cyfrowej rekonstrukcji. Jakość obrazu i dźwięku jest zaskakująco dobra i… naprawdę świetnie ogląda się te filmy na dużym ekranie. Gorąco polecamy!

W obu filmach Chaplin gra główną rolę. Jest również reżyserem, twórcą scenariusza, producentem i… autorem muzyki.

POKAZY:
22 kwietnia 2017 g. 17 – DZISIEJSZE CZASY
25 kwietnia 2017 g. 20.00 – ŚWIATŁA WIELKIEGO MIASTA
BILETY po 5 zł

0

Start typing and press Enter to search